Buergbrennen - luksemburska tradycja - polki.lu
16525
post-template-default,single,single-post,postid-16525,single-format-standard,qode-quick-links-1.0,ajax_fade,page_not_loaded,,vertical_menu_enabled,qode-title-hidden,qode_grid_1300,side_area_uncovered_from_content,footer_responsive_adv,qode-content-sidebar-responsive,qode-theme-ver-11.2,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-5.1.1,vc_responsive

Buergbrennen – luksemburska tradycja

Buergbrennen to święto magiczne. Pośród ciemności zimowego wieczoru błyszczy ogień, który ogrzewając nasze twarze daje nadzieję na zmiany i długo oczekiwaną wiosnę. Ta niezwykła tradycja, która ma miejsce w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, przykuwa wzrok wszystkich mieszkańców Wielkiego Księstwa i okolic. 

Pamiętam moje pierwsze Buergbrennen. Wywarło na mnie wielkie wrażenie. Nasza Marzanna, topiona czy palona w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny nijak ma się do tego słupa ognia, który zarazem przeraża jak i dodaje otuchy. Skąd taka nazwa?  To łatwe! Buerg  to znaczy palić. Obrzęd, tak jak nasza swojska Marzanna, wywodzi się z wierzeń pogańskich związanych z wiosennym przesileniem. W przypadku Luksemburga – został on adaptowany do kalendarza chrześcijańskiego, według wierzeń którego to pierwsza niedziele Wielkiego Postu zaczyna czas zmian i refleksji nad egzystencją. Tradycja ta została przywrócona do życia w roku 1930 i trwa po dziś dzień. Kiedyś podstawą paleniska były zwykłe patyki i słoma. Teraz – świąteczne drzewka, które są zabierane z okolicznych domów. Mnie osobiście przeraża kształt wspomnianego już wcześniej paleniska. Jest to zawsze olbrzymi krzyż.  Wygląda majestatycznie i srogo.

W czasach nam współczesnych Buergbrennen jest też wspaniałą okazją do spotkania z dawno niewidzianymi znajomymi, czy sąsiadami. Dlaczego? Te wydarzenie związane jest ściśle z gminą w której mieszkamy, na miejscu zbierają się ludzie mieszkający w okolicznych domach. Integracji towarzyszą ulubieńcy każdej większej luksemburskiej imprezy – kiełbaski, frytki i piwo.

Czy w waszych krajach też obchodzi się święta których nie znamy w Polsce? A może mieszkacie w Luksemburgu i macie swoje własne refleksje na temat tego magicznego dnia? Podzielcie się z nami koniecznie!