Zatrzymaj lato. Olejek lawendowy domowej roboty - polki.lu
17706
post-template-default,single,single-post,postid-17706,single-format-standard,qode-quick-links-1.0,ajax_fade,page_not_loaded,,vertical_menu_enabled,qode-title-hidden,qode_grid_1300,side_area_uncovered_from_content,footer_responsive_adv,qode-content-sidebar-responsive,qode-theme-ver-11.2,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-5.1.1,vc_responsive

Zatrzymaj lato. Olejek lawendowy domowej roboty

Zawsze robi mi się smutno, kiedy kończy się lato. Wiem, ze nadejście jesieni jest nieuniknione i że kiedy w pełni  rozkwitnie swoimi bajecznymi kolorami to będę się cieszyła , że jest, ale nie zmienia to faktu, że na razie lata jest mi strasznie żal. W tym roku  postanowiłam więc choć trochę je zatrzymać. Jak?

W moim przydomowym ogródku rośnie lawenda. Konkretnie dwa wielkie krzewy. Pomyślałam sobie, że grzechem byłoby nie wykorzystać z takiego dobrodziejstwa, póki kwiaty lawendy pachnące są jeszcze słońcem i upałem i zabrałam się do produkcji lawendowych cudeniek. Na pierwszy ogień poszedł olejek lawendowy.

beautiful-flowers-1866481_1280

 

Olejek lawendowy, który zazwyczaj możemy dostać w zielarskim sklepach, jest olejkiem eterycznym uzyskanym w trakcie dość skomplikowanego procesu destylacji świeżych kwiatów.  Olejek ten jest bardzo skondensowany i używa się go zazwyczaj po rozcieńczeniu lub jako dodatek do innych kosmetyków (kremów, balsamów do ciała etc.). Aby oszczędzić sobie pracy postanowiłam zrobić olejek na bazie gotowego oleju. Po dogłębnej analizie przepisów w internecie wybrałam składnik najtańszy i chyba najbardziej dostępny – czyli olej rzepakowy.

Dalej poszło szybko – do szczelnego słoika  mój jest z IKEA, koszt 2 EUR ) wsypałam opłukane kwiaty  lawendy, które zerwałam z naszego przydomowego lawendowego krzaka, następnie zalałam je olejem, zamknęłam słoik, potrząsnęłam nim i…gotowe!

oil-1205635_1920

 

Słoik powędrował  na balkon, żeby się grzać w słońcu, przy czym raz na jakiś czas – żeby olej nie zjełczał, wkładałam go do kąpieli wodnej. Na tarasie stał tak ponad dwa tygodnie. Temperatura była idealna, grzało słońce, więc moje dzieło miało warunki idealne. Ponieważ przez jakiś czas przebywał w wysokiej temperaturze (kąpiel:)) jego barwa jest rzepakowo – słoneczna a nie błękitno – fiołkowa, jak to jest w przypadku  syropu z lawendy. Teraz już go zlałam a ponieważ nie mam ciemnej butelki, przechowuję go w szafce. Zapewniam, że pachnie obłędnie!

lavender-2340882_1920

 

Olejek ten wykorzystuję do nacierania ciała po wieczornej kąpieli lub po prostu dodaję kilka jego kropel do wanny. Natłuszcza skórę na której pozostawia cudowny zapach, który wprowadza mnie w błogi nastrój i ułatwia zasypianie!

Zastosowanie olejku lawendowego:

  • – Ma między innymi działanie przeciwgrzybiczne, przeciwbakteryjne, przeciwzapalne.
  • – Stosowany jest w leczeniu trądziku, przyspiesza gojenie ran, wpływa korzystnie na wygładzanie   skóry i zapobiega powstawaniu blizn.
  •  – Wspomaga regenerację zniszczonych, suchych włosów.
  •  – Ma działanie rozgrzewające, dzięki czemu może być stosowany w leczeniu bólów reumatycznych i mięśniowych.
  • – Doskonale sprawdza się w aromaterapii – wycisza lęki, uspokaja, ułatwia zasypianie.
  • – Łagodzi bóle głowy.
  • – Inhalacje olejkiem lawendowym są również stosowane w niektórych typach astmy.
  • – Stosowany jest także w kuchni, nadaje potrawom niepowtarzalny smak i aromat.

 

P.S. W podobny sposób zrobiłam olejek z kwiatów rumianku zebranych na okolicznych polach. Tym razem do jego przyrządzenia użyłam oliwy z oliwek. Jest fantastyczny – ma piękny, złoty kolor i oczywiście cudownie pachnie.  

By Zuzanna Ducka – Lubas