Zdrowa Polka w Machum - polki.lu
25692
post-template-default,single,single-post,postid-25692,single-format-standard,qode-quick-links-1.0,ajax_fade,page_not_loaded,,vertical_menu_enabled,qode-title-hidden,qode_grid_1300,side_area_uncovered_from_content,footer_responsive_adv,qode-content-sidebar-responsive,qode-theme-ver-11.2,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-5.1.1,vc_responsive

Zdrowa Polka w Machum

Jakież szczęście miałyśmy na ten marcowy marsz, że nawet pogoda po całym tygodniu burz śnieżnych i wichur, postanowiła zrobić jednodniową przerwę, aby umożliwić nam świętowanie Dnia Kobiet przy ciepłym wiosennym słońcu.

Budzące się do życia winnice w Machtum oraz maleńki rezerwat przyrody Kelsbaach oczarowaly nas swoją rożnorodnością kolorów, a pozostałości po przemysłowej przeszłości regionu, pozwoliły uzmysłowić sobie bogactwa tkwiące w podziemiach tych terenów. Zapierające dech widoki na zakole Mozeli z równiutkimi rzędami winogron na stokach rozciągały się przed nami przez cały prawie 11 km odcinek marszu.

Przystanek w jednym z punktów widokowych, gdzie miałyśmy bogaty poczęstunek świętując urodziny Danusi przy szampanie i truskawkach, przedłużył się troche, bo prawie każda przyniosła coś pysznego. Były wyśmienite babeczki Agaty L, pozywne ciasteczka Agaty K czy też drożdżowe i serowe spiralki Danusi K. idealne do włoskiej kawy Asi. Nawet towarzyszące nam pieski dostały specjalne ciasteczka.

Tym razem marsz zakończył się pysznym brunchem na tarasie u Asi, gdzie wypoczywałyśmy wygodnie w marcowym słońcu. Niektóre z nas kontynuowały relaks w pobliskiej saunie, a wieczór zakończyły na zabawnym spektaklu Sonii Bohosiewicz w Junglinster. 

Zapiszcze już w kalendarzach, że następny marsz odbędzie się 22 kwietnia.